Dziennikarz TVP przedstawił swoją teorię dot. Pegasusa. Krystyna Pawłowicz zachwycona
W czwartek w Parlamencie Europejskim ma miejsce wysłuchanie publiczne Grupy EPL w sprawie inwigilacji za pomocą systemu Pegasus. Biorą w nim udział m.in. europosłowie Andrzej Halicki (PO, EPL) i Jeroen Lenaers (EPL) oraz prawnik Roman Giertych, Bill Marczak z kanadyjskiej grupy Citizen Lab, a także przedstawiciele organizacji pozarządowych Forbidden Stories i Węgierskiej Unii Swobód Obywatelskich. Ponadto w PE ma powstać specjalna komisja, która zajmie się wyjaśnieniem przypadków podsłuchiwania osób publicznych.
Rachoń o aferze Pegasusa: Element rozgrywki między Polska i Izraelem
W związku z planowanymi wydarzeniami w Parlamencie Europejskim Pegasus był też głównym tematem programu #Jedziemy” na antenie TVP Info. W jego trakcie prowadzący Michał Rachoń przedstawił wielowątkową teorię, w której tłumaczył, o co, jego zdaniem, chodzi w aferze Pegasusa.
Teoria Rachonia łączy ze sobą bardzo wiele wydarzeń i wątków nie tylko z polskiej polityki, ale przede wszystkim z polityki izraelskiej i międzynarodowej. W uproszczeniu Rachoń twierdzi, że tak naprawdę afera Pegasusa sięga 2016 roku, kiedy na świecie pojawiały się pierwsze informacje na temat podsłuchiwania za pomocą tego narzędzia dziennikarzy największych międzynarodowych mediów.
Prowadzący „#Jedziemy” przypomniał, że Izraelowi od dawna zarzucono, że produkowany przez izraelską firmę NSO Group Pegasus za rządów premiera Izraela Benjamina Netanjahu był sprzedawany najbrutalniejszym reżimom na świecie, w tym Arabii Saudyjskiej, która miała za jego pomocą podsłuchiwać zamordowanego później dziennikarza Dżamala Chaszodżdżiego.
W czerwcu 2021 roku władzę w Izraelu przejęła opozycja. Rachoń, powołując się na zagraniczne media, twierdzi, że sprawa sprzedaży Pegasusa może być wykorzystana do postawienia zarzutów, a może nawet skazania byłego już premiera Benjamina Netanjahu. W Izraelu została powołana specjalna grupa ws. Pegasusa, w której skład weszli przedstawiciele rządu i służb, w tym Mosadu i wywiadu wojskowego. Jednym z członków grupy został też nowy szef izraelskiego MSZ Jair Lapid, co zostało mocno podkreślone przez Rachonia.
W sierpniu 2021 roku prezydent Andrzej Duda podpisał uchwalona przez Sejm nowelizację Kodeksu postępowania administracyjnego, co wywołało bardzo mocną reakcję Izraela, który dopatruje się w niej zamknięcia możliwości ubiegania się o roszczenia swoich obywateli, dotyczących majątku utraconego w trakcie II wojny światowej. Lapid oskarżył wtedy Polskę o antysemityzm. Stwierdził też, m.in. że „dawno minęły czasy, kiedy Polacy krzywdzili Żydów bez konsekwencji”.
W listopadzie pojawiła się informacja, że Izrael skrócił listę państw, do których może być sprzedawany Pegasus ze 102 do 37. Na nowej liście nie znalazły się Polska i Węgry. – Dokładnie miesiąc później od skrócenia tej listy Roman Giertych nagle nagrywa informację, że Pegasus był wykorzystywany przeciwko niemu – dodał Rachoń, sugerując, że ujawnienie przypadków inwigilacji Pegasusem w Polsce ma drugie dno.
I to jest główna teza teorii Rachonia. Przekonuje on, że Polska zniknęła z listy nie dlatego, że została uznana za reżim niedemokratyczny, o czym informowały polskie i światowe media, ale że miało to związek z wewnętrzną rozgrywką polityczną w Izraelu i „oczywistą rozgrywką pomiędzy służbami wywiadowczymi”.
– [Pegasus] j est również elementem rozgrywki między Polską a Izraelem – twierdzi Rachoń. – Izrael jest oskarżany o udostępnianie oprogramowania szpiegowskiego reżimom z całego świata, szpiegowanie największych mediów na świecie, wspomaganie brutalnych reżimów. W Polsce to oprogramowanie było stosowane zgodnie z prawem do ścigania przestępstw – przekonuje dziennikarz TVP Info. – Jednak spór o roszczenia majątkowe Izraela względem Polski stał się bardzo wygodnym narzędziem do zemsty na Polsce za ochronę Polaków przed bezprawnymi roszczeniami – dodał.
Pietrzak: Pan redaktor mógłby jakiś scenariusz political fiction napisać
Do sprawy na antenie TVP Info odniósł się satyryk Jan Pietrzak.
– To jest tak zawiła sieć tych różnych powiązań. Pan redaktor, to mógłby jakiś scenariusz political fiction napisać z tej afery. To jest taka plątanina wątków i intryg. Ja bym to uprościł – stwierdził. – Ze strony polskiej widać fakt, ze kilku przestępców poczuło się dotkniętych, że odpowiednie służby ich podsłuchały. I przestępcy zrobili z tego aferę w skali co najmniej europejskiej – ocenił.
Wtedy Rachoń przerwał swojemu gościowi. – Mnie przez jakiś czas wydawało się, że to jest dokładnie tak jak mówi Jan Pietrzak, że po prostu ludzie, którzy byli podsłuchiwani uznani, że to dobry sposób, żeby pokazać, że to oni w istocie są ofiarami – zaczął. – Ale przecież w tej historii mamy dużo więcej zainteresowanych, poważniejsze przestępstwa, morderstwo dziennikarza… Oprogramowanie sprzedane przez państwo Izrael zostało do tego wykorzystane, tak twierdza przynajmniej dziennikarze – ocenił.
Dziennikarz dalej przekonywał do swojej tezy. – I nagle okazuje się, ze po zmianie władzy w Izraelu Mosad, MON MSZ uznaje, że bardzo dobrym sposobem jest zrzucenie winy na pana Netanjahu i przede wszystkim na Polskę. Wiadomo, to Polska jest w tej sprawie najgorszym graczem. To Polska, która ściga przestępców, jest w tej sprawie winna – drwił Rachoń. – To jest historia, która w tej chwili oglądamy. A że kilkadziesiąt państw kupowało tego rodzaju oprogramowanie i wykorzystywało je do przeróżnych rzeczy, to już znaczenia nie ma, bo w Europarlamencie pan Pons [hiszpański europoseł z EPL, krytykujący wielokrotnie polski rząd] powie, że to Polska – dodał.
W dalszej części programu Rachoń próbował przekonać do swojej teorii posła Jacka Protasiewicza z Koalicji Polskiej - PSL, UED, Konserwatyści. – Czy pana nie dziwi, ze do momentu, kiedy weszły w życie przepisy dotyczące Kpa, to w sprawie Pegasusa, która trwała od 2016 roku, w ogóle nie było Polski? – pytał Rachoń.
Protasiewicz stwierdził, że jeśli zostanie powołana komisja śledcza, to będzie mogła wyjaśnić też tego rodzaju podejrzenia. Równocześnie poseł przekonywał, że teoria Rachonia nie ma podstaw. – Nie wiązałbym tego wprost z próbą zmuszenia, jakiegoś rodzaju szantażu, czy gry wywiadowczej, która miałaby doprowadzić do zmiany Kpa, ponieważ będzie ona bardzo nieskuteczna – stwierdził poseł opozycji.
Rachoń dalej przekonywał, że to miałaby być retorsja ze strony rządu Izraela, co zupełnie nie przekonywało Protasiewicza. – To jest grupa kilkudziesięciu państw. Musiałoby to oznaczać, że wobec przynajmniej dużej części z tych 70 Izrael próbuje stosować retorsję – ocenił. – Ale dobrze byłoby wyjaśnić to w komisji śledczej – dodał.
Pawłowicz zachwycona teorią Rachonia: Super międzynarodowy detektyw
Teorię wysnuta przez Michała Rachonia skomentowała też sędzia Trybunału Konstytucyjnego Krystyna Pawłowicz.
„Michał Rachoń w dzisiejszym #Jedziemy REWELACYJNIE, jasno, jak super międzynarodowy detektyw wyjaśnia kulisy Pegazusa w Polsce! Oglądajcie, jak przeciw Polsce sprawa ta jest rozgrywana. W zemście… Brawo red. RACHOŃ!” – pisała na Twitterze sędzia, w kolejnym wpisie udostępniając link do nagrania „#Jedziemy”. „Odsłuchajcie Michała Rachonia w tej porannej audycji #Jedziemy! Wieczorem będzie szerzej!” – zapowiedziała.